wtorek, 26 lutego 2013

Makaronik

Takie radosne ciasteczko.
Podejrzewam, że 90% ludzi, którzy porywają się na robienie macarons  z modeliny nigdy ich nie próbowało...
Mi się udało w Cannes, ( to miasto ma jakąś polską nazwę?) kawał bezy - słodki, kruchy, lepki....


Kolory tragicznie przekłamane....
Pierwowzór w mojej łapce.

1 komentarz:

Natalia Papierowe Skarby pisze...

Twój macarons wygląda naprawdę smakowicie, orginału nie jadłam i podejrzewam, że nie przypadłby mi do gustu - niespecjalnie lubię bezę, ale na ten tutaj bym się skusiła :-)