czwartek, 5 lipca 2012

Zegarkowe flaki

Tytuł nie jest zbyt pociągający, ale najlepiej ujmuje zawartość dzisiejszego postu.

Każdy szanujący się mieszkaniec zachodniopomorskiej stolicy Paprykarza szczecińskiego zna jak własną kieszeń nasze miejskie chinatown, od którego nazwe wzieła jedna z dzielnic Nowego Jorku.
Mowa tu o Manhattanie.
Wkraczając na terytorium nowego ryneczku możemy zaobserwować kapcie, piżamy, miód, cukierki, pączki i ortopedyczne buty ze skóry kangura. Otacza nas atmoswera haosu. Jednak gdy zapuścimy się wgłąb skarpecianej dżungli, naszym oczom ukaże się nieskalana komercją część targowiska - Stary Manhattan.



Dziadkowie siedzący na karimatach sprzedają różne starocie. Można tu znaleźć wszysko od sztucznych zębów, elementów czajników, płyt Georga Michaela i futer z kretoszczura, po prawdziwe perełki. Ja znalazłam tam stare zegaki i ich trybiki. Tak powstał ten naszyjnik. Jutro zdjęcia pierścionka.

Po co ja tyle pisałam i tak nikt tego nie czyta XD.

2 komentarze:

potwora pisze...

phi! jak to nie czyta? zarąbisty naszyjnik, czekam na pierścionek ;)

aleksandraag pisze...

Bardzo świetne xD zapraszam