Każdy szanujący się mieszkaniec zachodniopomorskiej stolicy Paprykarza szczecińskiego zna jak własną kieszeń nasze miejskie chinatown, od którego nazwe wzieła jedna z dzielnic Nowego Jorku.
Mowa tu o Manhattanie.
Wkraczając na terytorium nowego ryneczku możemy zaobserwować kapcie, piżamy, miód, cukierki, pączki i ortopedyczne buty ze skóry kangura. Otacza nas atmoswera haosu. Jednak gdy zapuścimy się wgłąb skarpecianej dżungli, naszym oczom ukaże się nieskalana komercją część targowiska - Stary Manhattan.
Dziadkowie siedzący na karimatach sprzedają różne starocie. Można tu znaleźć wszysko od sztucznych zębów, elementów czajników, płyt Georga Michaela i futer z kretoszczura, po prawdziwe perełki. Ja znalazłam tam stare zegaki i ich trybiki. Tak powstał ten naszyjnik. Jutro zdjęcia pierścionka.
Po co ja tyle pisałam i tak nikt tego nie czyta XD.
2 komentarze:
phi! jak to nie czyta? zarąbisty naszyjnik, czekam na pierścionek ;)
Bardzo świetne xD zapraszam
Prześlij komentarz